Motywator

Moje domowe lenistwo osiągnęło ostatnio tak głęboki stan, że aż sam się zebrałem i wstałem. Po pracy internet albo telewizor. Książka - a gdzie tam, nazbyt wycieńczające. Sprzątanie i drobne roboty zmieniłem na kanapę. Leżę i kisnę. No ale wspomniałem, że wstałem.

Wstałem dziarsko i metodycznie. Jako stary gracz i fan superniani, jako ten, który wykładów z psychologii nie omijał, wziąłem się za się w tenże sposób oto.

Uznałem, iż metoda nagród lepsza jest od karania. Uznałem, że lepsza jest zabawa niż praca. Uznałem tedy też, iż rywalizacja jest wskazana. Uznałem też, że z szacunku dla drugiej połówki cała metoda powinna wypluć na końcu jakieś wyniki, mające rzucić światło na to co kto robi i z jakim natężeniem.

Postanowiliśmy przyznawać sobie punkty za czynności związane z naszym wspólnym dobrem. Sprzątanie, pranie, prasowanie, robienie sobie herbat, kaw, obiadów, śniadań i zmywanie tego wszystkiego.

Trwa właśnie trzeci dzień eksperymentu - liderka ma nade mną sporą przewagę. Ja na szczęście mam też sporą przewagę nad samym sobą, licząc siebie tak od grudnia.

Komentarze

Anonimowy pisze…
jakby przekształcenie time orginisera
a na co są zamieniane punkty?
ewa
Anonimowy pisze…
Katalog jest ciągle negocjowany, więcej niebawem - łącznie ze statystykami i puntacją.
flynta&karo pisze…
Znam "liderkę" osobiście - przyznam, że ciężko będzie tu zdobyuć przewagę, to silny, zmotywowany siłą auto, gracz :)

Popularne posty